Rynek kredytów hipotecznych hamuje?
- Finansowanie nieruchomości
- Rynek kredytów hipotecznych hamuje?
Rynek kredytów hipotecznych hamuje?
-
Dodane przez Marek Uścicki
- 22 sierpnia 2024
- 0

Jak wynika z danych Europejskiego Banku Centralnego, Polska zajmuje pierwsze miejsce w UE pod względem oprocentowania nowo udzielanych zobowiązań mieszkaniowych. Średnio wynosi 7,83 proc. i jest zdecydowanie wyższe niż w innych państwach członkowskich. To jeden z argumentów, który zniechęca Polaków do zaciągania takich zobowiązań. Lipiec był pierwszym miesiącem od ponad roku, kiedy odczyt BIK Indeksu Popytu na kredyty mieszkaniowe był ujemny. Co się dzieje na rynku?
Spadek liczby zapytań o kredyty mieszkaniowe
Jak informuje BIK, Indeks Popytu na Kredyty Mieszkaniowe w lipcu 2024 roku liczba zapytań o takie zobowiązania spadła o 31,7% w stosunku do tego samego miesiąca poprzedniego roku. Wnioski złożyło 30,63 tys. potencjalnych kredytobiorców, przy czym rok wcześniej było to 43,44 tys. Z drugiej strony odnotowano wzrost w stosunku do czerwca 2024 roku. Jak zatem ocenić sytuację rynkową?
Lipiec 2023 roku był miesiącem, w którym uruchomiono program Bezpieczny Kredyt 2%. Wielu Polaków oczekiwało na niego, zwlekając z momentem złożenia wniosku o zobowiązanie. Po uruchomieniu możliwości skorzystania z tych dopłat doszło do znaczącego wzrostu popytu na kredyty mieszkaniowe. Zgodnie z oczekiwaniami ekspertów, po wygaszeniu programu liczba składanych wniosków spadła, ale nie do takiego poziomu jak przed uruchomieniem Bezpiecznego Kredytu 2%.
Pozytywną informacją jest natomiast wzrost o 11% w stosunku do czerwca 2024 roku. To może pokazywać, że część myślących o zakupie mieszkania jest zniecierpliwiona i nie chce dalej czekać na ewentualne pojawienie się nowego programu dopłat. Ponadto wzrosła średnia wartość wnioskowanego kredytu, która w lipcu 2024 r. wyniosła 435,88 tys. zł. To oznacza, że była wyższa o 6,2% w stosunku do lipca 2023 roku.
Kumulacja popytu przyczyną ujemnego odczytu
Taki wynik był oczekiwany przez ekspertów. Popyt, z jakim mieliśmy do czynienia w lipcu 2023 roku, był wynikową wcześniejszych zapowiedzi rządowych i oczekiwania kredytobiorców na sprzyjający czas, czyli uruchomienie programu Bezpieczny Kredyt 2%. W efekcie rozpoczyna się zatem okres wysokiej bazy. W kolejnych miesiącach odczyty zapewne dalej będą ujemne.
Elementem, który częściowo kompensuje mniejszą liczbę zapytań jest wspomniana wyższa kwota wnioskowanego zobowiązania, wynikająca m.in. z rosnących wynagrodzeń przy niskiej inflacji, a także stabilnych stóp procentowych.
Jeśli na początku 2025 roku zostanie wprowadzony planowany, nowy program dopłat do kredytów mieszkaniowych, możemy mieć ponownie do czynienia z wysokimi, dodatnimi odczytami BIK Indeksu Popytu. Natomiast wiele zależy od ostatecznych warunków. Część oczekujących na zakup mieszkania może się zniechęcić. Ostatecznie nie mamy pewności, w jakim kształcie zostanie wprowadzony program i czy w ogóle do tego dojdzie. W dalszym ciągu słyszy się, że koalicja rządząca nie wypracowała projektu, z którym zgadzałyby się wszystkie, należące do niej partie.
Natomiast można się spodziewać, że nadal będzie rosła wartość zobowiązań, o które ubiegają się Polacy, wraz ze zwiększającą się zdolnością kredytową.